Przychodzi PAA do lekarza weterynarii, czyli jak przygotować się do kontroli

kontrola PAA zezwolenie PAA
We wpisie przeczytasz

Jeśli w naszej praktyce weterynaryjnej wykorzystujemy urządzenie rentgenowskie, musimy się liczyć z wizytą inspektora dozoru jądrowego Państwowej Agencji Atomistyki. Nieważne, czy uzyskaliśmy na to urządzenie zezwolenie PAA, czy też nie. Nieważna jest też wielkość czy moc urządzenia, ani to, czy jest ono stacjonarne czy przenośne. Dozór jądrowy Państwowej Agencji Atomistyki z równą powagą potraktuje rentgen stomatologiczny, generator przenośny w terenie oraz generator stacjonarny w wydzielonej pracowni rentgenowskiej.

Promieniowanie jonizujące jest potencjalnie niebezpieczne. Dlatego aby móc korzystać z urządzeń wytwarzających takie promieniowanie, trzeba spełnić określone wymagania. Dopiero po ich spełnieniu można uzyskać niezbędne pozwolenie wydawane przez Prezesa Państwowej Agencji Atomistyki. A żeby cały ten system nie był fikcją, potrzebne są kontrole, czy wymagania są faktycznie spełniane. Tym właśnie zajmuje się dozór jądrowy Państwowej Agencji Atomistyki.

Kontrole okresowe i kontrole doraźne

Kontrole w imieniu Państwowej Agencji Atomistyki prowadzą inspektorzy dozoru jądrowego. W przypadku lekarzy weterynarii mogą to być kontrole okresowe albo doraźne.

Kontrole okresowe działalności z zezwoleniem PAA

Są prowadzone zgodnie z corocznie ustalanym harmonogramem. Program kontroli na 2022 rok przewidywał skontrolowanie 116 podmiotów wykorzystujących weterynaryjne urządzenia rentgenowskie. Jeśli ta częstotliwość zostanie utrzymana, w ciągu 10 lat zostaną skontrolowane wszystkie podmioty, które na koniec 2021 roku miały zalegalizowaną działalność.

Oczywiście znamy lekarzy weterynarii, którzy stosują urządzenia rentgenowskie od 20 lat i żadnych inspektorów z PAA nie widzieli. Ale czasy bez kontroli chyba już minęły – Państwowa Agencja Atomistyki zorientowała się bowiem, że lekarze weterynarii często stosują urządzenia rentgenowskie bez zachowania standardów ochrony radiologicznej, i postanowiła uważniej się przyjrzeć tej branży.

Kontrole doraźne

Oprócz kontroli okresowych PAA prowadzi też tzw. kontrole doraźne. Dochodzi do nich wtedy, gdy do urzędu dotrze informacja, że jakiś podmiot narusza zasady ochrony radiologicznej, co może wpływać na zdrowie lub życie pracowników czy tzw. osób z ogółu ludności.

„Gdy dotrze informacja” – a w języku urzędowym „gdy zaistnieje podejrzenie wystąpienia okoliczności” – to oczywiście po ludzku „gdy ktoś zrobi donos”.

Źródeł takiego donosu może być kilka. Czasem robią go pracownicy przychodni zaniepokojeni o swoje zdrowie. Czasem – pracownicy sąsiednich lokali usługowych lub mieszkańcy budynku, w którym znajduje się zakład weterynaryjny. A czasem – konkurencja, która chce nas wyeliminować z rynku.

Tak czy owak kontrola doraźna często oznacza, że właściciel przychodni weterynaryjnej ma coś na sumieniu. Może to być działalność bez zezwolenia. Może być brak realizacji wymagań stojących przed tzw. kierownikiem jednostki organizacyjnej prowadzącym działalność w narażeniu. Mogą to też być drobne uchybienia, które wprawdzie nie narażają na szwank bezpieczeństwa radiologicznego, ale dzięki nim inspektorzy dozoru jądrowego mogą stwierdzić, że kontrola przyniosła efekt.

Różnica między kontrolami okresowymi a doraźnymi PAA

Główną różnicą między kontrolami okresowymi a kontrolami doraźnymi jest element zaskoczenia.

Kontrola okresowa wynika z przyjętego programu. Jej termin jest uzgadniany z właścicielem zakładu, który zwykle ma dość czasu na przygotowania.

Kontrola doraźna wygląda jak na filmie. Inspektorzy pojawiają się w przychodni bez zapowiedzi, okazują legitymacje służbowe, a zaskoczeni pracownicy nie mają szans zatuszować czegokolwiek, co jest niezupełnie zgodne z przepisami.

Jakie są kary za brak zezwolenia PAA?

Konkretne kwoty oraz link do listy wydanych decyzji nadzorczych umieściliśmy w naszym artykule: Co grozi za stosowanie aparatu rentgenowskiego bez zezwolenia?

Jak się przygotować do kontroli PAA?

Jeśli do działalności w narażeniu podchodzimy z należytą powagą, przygotowania do działań dozorowych Państwowej Agencji Atomistyki nie są szczególnie uciążliwe. Wystarczy, że przestrzegamy trzech zasad.

1. Legalizujemy wszystkie stosowane urządzenia rentgenowskie.

Kara finansowa za brak legalizacji wynosi do 50-krotności średniej krajowej dla zakładu pracy. Nawet jeśli – wobec galopującej inflacji – taka kara nas nie przeraża, warto uwzględnić w rachunku straty związane z czasem poświęconym na kontrole i stres wynikający z kontaktów z inspektorami. A ponieważ ryzyko kontroli jest obecnie duże, trudno liczyć na to, że nam się upiecze.

2. Poważnie traktujemy dokumentację przygotowaną na potrzeby uzyskania zezwolenia

Traktujemy poważnie, czyli co najmniej raz czytamy ze zrozumieniem to, co przygotował na nasze zlecenie inspektor ochrony radiologicznej, opisując planowaną działalność w narażeniu. Zazwyczaj nie jest to lekka lektura, ale to właśnie tu znajdziemy szczegółowy opis, jak mamy prowadzić działalność.

Szczególnie uważnie należy przeczytać program zapewnienia jakości, który jest integralną częścią dokumentów składanych razem z wnioskiem o uzyskanie zezwolenia. W tym dokumencie są wymienione czynności, które musimy regularnie podejmować.

Jeśli podpisaliśmy się pod wnioskiem o uzyskanie zezwolenia oraz dołączonymi do niego dokumentami, mimo że nie zapoznaliśmy się z ich treścią, nie zwalnia to nas z odpowiedzialności za prowadzenie działalności z naruszeniem zasad ochrony radiologicznej.

3. Audyt działalności w narażeniu

Jeśli spodziewamy się kontroli (na przykład dostaliśmy telefon z Państwowej Agencji Atomistyki albo list z upoważnieniem do przeprowadzenia kontroli), prosimy naszego inspektora ochrony radiologicznej o audyt działalności w narażeniu.

Inspektorzy, którzy specjalizują się w pomocy lekarzom weterynarii, zazwyczaj potrafią przewidzieć zakres kontroli, znaleźć „słabe punkty” i ugasić najpilniejsze pożary. Oczywiście w parę dni nie da się naprawić kilkuletnich zaniedbań, ale można coś załatać, zanim inspektorzy dozoru jądrowego pojawią się w lecznicy.

Nowe narzędzie PAA: kontrola zdalna

W trzecim kwartale 2022 roku ruszył nowy program kontroli okresowych w zakładach weterynaryjnych. Każdy z inspektorów dozoru jądrowego PAA dostał listę kilkudziesięciu podmiotów do kontroli. Na dodatek kontrole takie ma prowadzić zdalnie. Co to oznacza?

Zakłady weterynaryjne zaczęły otrzymywać według rozdzielnika upoważnienia do przeprowadzenia kontroli – ze stosunkowo krótką listą obszarów kontrolnych. Właściciele lecznic mieli przesłać zwrotnie kilka wymaganych informacji. W pismach znalazło się jednak zastrzeżenie, że kontrola potrwa kilka miesięcy.

Na lekarzy weterynarii padł blady strach. Internetowe grupy dyskusyjne rozgrzały się do czerwoności. Właściciele przychodni dzielili się doświadczeniami, prowadząc zaciekłe dyskusje. Wiele zakładów weterynaryjnych potraktowało zapowiedź kontroli jako sygnał, że to najwyższy czas, aby uporządkować sposób prowadzenia działalności.

Na razie (styczeń 2023) żadna z kontroli zdalnych jeszcze się nie zakończyła, więc sytuacja jest rozwojowa. Można się spodziewać, że w wybranych lecznicach inspektorzy dozoru jądrowego po kontroli zdalnej pojawią się również osobiście. Zwłaszcza jeśli uzyskane od kierowników informacje zwrotne będą niezgodne z ich oczekiwaniami.

Tak czy owak wydaje się, że urząd osiągnął swój cel, tj. sprowokował właścicieli przychodni weterynaryjnych do prowadzenia działalności zgodnie z prawem.

Nie tylko PAA, czyli jeszcze PIP i sanepid

Kontrole Państwowej Agencji Atomistyki to nie wszystko. Właściciele „rentgenów” mogą też się spodziewać odwiedzin Państwowej Inspekcji Pracy oraz służb sanitarno-epidemiologicznych.

Kontrole Sanepidu

Sanepid może zareagować, jeśli nie złożymy obowiązkowego dorocznego raportu dotyczącego czynników rakotwórczych i mutagennych, którym podlegają pracownicy. Aby więc uniknąć takiej kontroli – albo żeby się do niej przygotować – warto co roku złożyć stosowny raport do właściwej Wojewódzkiej Epidemiologicznej Stacji Sanitarnej.

Kontrole Państwowej Inspekcji Pracy

Kontrole prowadzone przez Państwową Inspekcję Pracy mają pewien związek z kontrolami dozoru jądrowego PAA. Ich źródłem są bowiem zawiadomienia od pracowników zakładów weterynaryjnych, w których od lat stosowano urządzenia rentgenowskie bez zezwolenia – albo wprawdzie z zezwoleniami, ale bez zachowania podstawowych wymogów ochrony radiologicznej. Pracownicy takich lecznic zaczęli zgłaszać do PIP podejrzenie nieświadomego lub świadomego narażania na utratę zdrowia. Liczba takich zgłoszeń spowodowała, że Państwowa Inspekcja Pracy zaczęła prowadzić regularne kontrole zakładów weterynaryjnych, kierując się właśnie stosowaniem w nich promieniowania jonizującego.

Omawiany związek nie oznacza jednak, że PIP i PAA działają w porozumieniu – ani że kontrola PIP pozwoli nam uniknąć kontroli PAA, czy na odwrót. Kontrole Państwowej Agencji Atomistyki odbywają się niezależnie i mają zupełnie inny charakter. Wszystko więc wskazuje na to, że najwyższy czas uporządkować ewentualne zaniedbania.

Podsumowanie

Uzyskanie zezwolenia PAA to nie jedyny obowiązek właściciela pracowni weterynaryjnej przy stosowaniu urządzeń rentgenowskich Warto być na bieżąco prowadzić działalność w narażeniu w sposób bezpieczny i zgodny z zezwoleniem.

Zarówno w przypadku planowej jak i doraźnej kontroli ze strony Państwowej Agencji Atomistyki pomagamy jak najlepiej się do niej przygotować i zrealizować wymagania inspektorów

Na taką okazję polecamy zapoznać się z zakresem naszej usługi: Wsparcie przy kontroli dozoru jądrowego PAA.

Newsletter

W naszym newsletterze regularnie wysyłamy informacje przydatne dla lekarzy weterynarii. Zapisz się poniżej:

We wpisie przeczytasz

Newsletter

W naszym newsletterze regularnie wysyłamy informacje przydatne dla lekarzy weterynarii. Zapisz się poniżej: